 |
|
 |
Wysłany: Sob 13:55, 11 Lis 2006 |
|
|
Anna42 |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006 |
Posty: 260 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sosnowiec |
|
|
 |
 |
 |
|
Odcinek 99
-Tak bardzo się oniego boje-zaczeła płakać
Miranda przytulila siostre
-Wszystko bedzie dobrze, powiedziala-Nie dlugo wróci
-Oby bo bardzo za nim tesknie-rzekła
Miranda zaczela sie naprawde martwic
Bedzie musiala dzisaj o tym pogadac z Edgarem.
A tymczasem na granicy
Przyjechal meszczyzna
Wysiadl z samochodu i podszedl do Miguela
-Pan jest Miguel Santiago? zapytal
-Tak,a pan to Raimundo Alvarez?-zapytał
-Tak, powiedzial i podal mu reke-Ma pan towar?
-Tak,najlepszej jakosci
80tys i po sprawie-odparł
On sciagna z siebie kurtke i pod nia mial ubranie policyjne
-Stac policja! powiedzial i wyciagna pistolet
Przerazony Miguel biegnie w długą zostawiając za sobą tylko dokumenty policjant biegnie za nim
-Nigdy mnie nie dostaniecie!-krzyczał Miguel
Policjant zacza biegnac za nim i szczelac do niego
Trafił go w brzuch lecz Miguel biegł dalej
-Daj mi siły Boże-mówił
Policjant nie byl taki szybki wiec dal sobie spokuj, myslal ze on itak umrze
Miguel wpadł do rowu gdzie mógł sie spokojnie schronić
-Boże daj mi siły-powtórzył
Jego rana była duza i krwawił
Policjant zazdwonil do Edgara
-Halo-odebrał Edgar
-Pan Edgar? zapytal
To ja Alvaro, policjant. Jak pan Miguel powiedzial ze jestem policja zacza uciekac ale szczelilem go w brzuch ale dalej uciekal ale niedlugo napewno umrze
-Szkoda że go trafiłes-powiedział obojętnie
Teraz moja dziewczyna bedzie miała do mnie jakies wonty,ale dobra weź z tej teczki 60tys które tam były i zniknij z miasta
-Dobrze, powiedzial policjant-Zegnaj
I rozłączyli się
Odcinek 100
Miranda wlasnie zapukala do drzwi u Edgara
-Kto tam?
-To ja, powiedziala Miranda
-Wejdź-powiedział
Co sie stało?
-Czesc-powiedziala-Chodzi o Miguela. Moja siostra sie martwi.
-Napewno nie długo wróci-powiedział
-Masz jakies wiesci od niego? zapytala
-Wiem co sie wydarzyło-powiedział
-Co? zapytala
-Z Miguelem wszystko wporzadku-odpowiedział
-Jak sie ciesze, powiedziala Miranda z usmiechem i go przytulia
On ją namietnie pocałował
Sergio zapukal do drzwi u Laury i Mirandy
-Czesc Sergio-powiedziała Laura
-Jest Miranda? zapytal
-Nie ma-rzekła
Cos ty narobił
-Ale o co chodzi? zapytal-Ja nic nie robilem
-Miranda widziała jak całowałes sie z Dianą-powiedziała
-Ona to widziala? zapytal i zlapal sie za glowe
-Widziała-powiedziała
-Ale to nie moja wina-powiedzial szybko-To Diana mnie pocalowala i bylem w szoku ale potem ja odtracilem
-Napewno?-zapytała
-Tak, powiedzial-Kocham twoja siostre a Diany nie.
-To wytłumacz to ojej siostrze-rzekła
-Musze ja tylko znalesc, powiedzial-Moge tu na nia poczekac?
-Tak-odpowiedziała
Jakas godzine pozniej wrucila do domu Miranda, byla zadowolona ze jest dobrze z Miguelem. Jak weszla do kuchni zobaczyla Sergia i Laure przy stole
-Co on tu robi? zapytala zla
Odcinek 101
-Musi ci cos wytłumaczyc-odparła
-Chcesz mi powiedziec ze sie calowales z Diana? zapytala Miranda-Nie musisz bo ja to widzialam
-To nie tak kochanie, powiedzial i podszedl do niej-To ona mnie pocalowala
-Oczywiscie to jej wina, powiedziala zla Miranda-To zawsze kobiety sa winne.
Ale ja ci nie wierze
I itak mam juz chlopaka
-Chłopaka?Kogo?-pytała Laura
-Poznasz go nie dlugo, powiedziala
A ciebie nie chce znac, powiedziala smutna Miranda do Sergia-Zlamales mi serce
-Kochanie-powiedzial i probowal ja pocalowac ale ona go uderzyla
-Nie masz prawa mnie calowac, powidziala
Teraz wynos sie!
-Kogo masz?-pytała-Kim on jest?
Sergio wyszedl
-W swojim czasie wszystko sie dowiesz siostro, powiedziala z usmiechem
-A Sergio?-zapytała
Co do niego czujesz?Nie kochasz go?
-Nie chce o tym rozmawiac-powiedziala Miranda
Choc jej serce plakalo po stracie ukochanego
Usłyszeli telefon
Laura poszla odebrac
-Halo-odebrała
-Lau...Laura?
To ja Mig...Miguel-powiedział
-Kochany-rzekła-Co sie z toba dzieje?
Gdzie ty jestes?
-Nie martw się o mnie-powiedział
Nie długo wróce-i rozłączył się bo stracił siły na rozmowe i stracił przytomność miał wysoką gorączke
-Kto to? zapytala Miranda
-Miguel-odpowiedziała
-Co z nim? zapytala
-Mówił żebym sie nie martwiła
ze nie długo wróci-usiadła-Czuje ze cos złego się stało,miał dziwny głos taki drżący |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 14:27, 11 Lis 2006 |
|
|
Anna42 |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006 |
Posty: 260 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sosnowiec |
|
|
 |
 |
 |
|
Odcinek 103
Byles ranny i lezales w rowie, odparla
-Dziekuje ze mnie uratowałas-chciał wstać
-Nie nie nie, powiedziala-Nie mozesz wstac
Musisz polezec tu jeszcze jakies 3 dni
Potem mozesz wracac do Laury
-Musze juz jechac ona sie o mnie zamartwia-mówił
-Jesli teraz pojedziesz moze umrzesz, powiedziala
On spojrzał na nią
-Nie chce umrzec-powiedział
-Wiem, powiedziala z slodkim usmiechem
Kassandrze coraz bardziej sie podobal Miguel i myslala ze moze przez te pare dni zrobi ze on sie w niej zakocha
A w Meksyku...
Wsciekly Sergio wrucil do domu
-Co sie stało?-zapytała Laura
-Hej kuzynku-powiedział Jesus
Co taka mina?
-Moja dziewczyna-odparl ale za chwile sie poprawil-Moja byla dziewczyna mysli ze ja zdradzam, zerwala ze mna i ma teraz innego
-Szybka jest-poweidział Jesus
Nie przejmuj sie nią,poszukamy ci jakiejs innej fajniejszej laseczki
-Tak, i to bardzo szybka, powiedzial-To byla zona mojego brata jeszcze do tego
-Miguel ją zaliczył?-rozesmiał sie Jesus
-Tak, powiedzial ale potem ja zdradzil ze jej siostra i teraz oni maja sie pobrac
-Troche to pokrecone-powiedział Jesus
Ale słuchaj choc ze mną na laski jakąś wyrwiemy
i zabawimy się
Sergio byl bardzo zly na Mirande ze tak szybko sobie znalazla innego
-Dobra-powiedzial-Nie mam nic do stracenia
-Zmieniłes sie chłopie-rzekł Jesus
Szkoda ze Miguel zamienił sie w ciebie
a tak apropo on jest wierny tej swojej lasce?
Odcinek 104
-Jak pies, powiedzial Sergio-Bardzo kocha Laure, i do siebie pasuja.
Ona juz wieki go kocha, nawet ja on byl z Miranda. Laura ma 24 lat a Miranda 19.
Ale z tyloma chlopakami co Miranda byla to nawet nie idzie policzyc a Laura jest bardziej spokojna. Miranda jest ta zbuntowana
-A moze ja tez przelece Mirande-pomyslał Jesus
Jestem takze przystojny moze na mnie poleciec
Miranda siedziala w domu i sie nudzila
Edgar musial gdzies wyjechac nawet nie wiedziala w jakiej sprawie ale napewno mialo to cos do robienia z narkotykami.
Miranda pomyslala ze moze pojdzie sama na dyskoteke i troszke poszaleje.
Jesus bez Sergia który musiał cos załatwic przyszedł na dyskoteke
Miranda wlasnie poszla do baru bo przed chwila taniczyla
Jesus spojrzał na nią
-Czesc-podszedł do niej
-Czesc, powiedziala-Moge w czyms pomuc?
-Chce postawic ci drinka-powiedział
Jestem Jesus
-Miranda, powiedziala i podala mu reke
-Miranda-pomyslał
To moze być ona
-Musisz byc nowy, powiedziala-Nigdy cie nie widzalam przedtem
-Przyjechałem na kilka miesięcy-odparł
-Znasz kogos tutaj? zapytala
-Tak ale nie spotkałem jeszcze
takiej pieknosci jak ty-zaczął ją podrywać |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 14:35, 11 Lis 2006 |
|
|
Anna42 |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006 |
Posty: 260 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sosnowiec |
|
|
 |
 |
 |
|
Odcinek 109
-Czemu nie wróciłas na noc?-zapytała Laura
I czemu ryczysz?
-Nic sie nie stalo, powiedziala i poszla do swojego pokoju
-Sergio tu był-rzekłaLaura
-Widzialam go w dyskotece, powiedziala Miranda
-I?-zapytała-Rozmawialiscie?
A moze cos więcej?
-Schowalam sie zeby mnie nie widzial, powiedziala
-Acha zrozumiałam-odparła Laura
-Ja zdradzilam Sergia jak bylismy razem, powiedziala szybko
Czula ze komus musi to wszystko powiedziec
-Z kim?-zapytała
Znam go?
-Tak znasz go, powiedziala-Chodzi o Edgara
-Co?!-nie mogła w to uwierzyc
Znowu z nim jestes?!
-Tak, powiedziala-On powiedzial ze mnie kocha i wtedy ja ucieklam do Sergia bo kochalam Sergia i zobaczylem go z Diana i dlatego teraz jestem z Edgarem.
-To Diana pocałowała Sergia a on ją odtrącił-wyjasniła Laura-Ale to ty go zdradziłas a nie Sergio ciebie
-Wiem, powiedziala Miranda-Teraz mam wyrzuty sumienia
-To prawda,zauwazyłam-odparła Laura
Sergio juz napewno z tobą nie bedzie
-Wiem, powiedziala i zaczela plakac-Jestem taka glupia, zepsólam nasz zwiazek z meszczyzna kturego naprawde kochalam
Usłyszeli dzwonek do drzwi
-Idz otworz, powiedziala Miranda i poszla do pokoju
Laura otworzyła
-Czesc Sergio
-Czesc, powiedzial-Jest Miranda?
-Jest-powiedziała
-Chcialem was zapoznac z naszym kuzynem, powiedzial i wszedl do domu razem z Jesusem
-Miło mi-rzekła Laura-Jestem Laura
-A ja Jesus-usmiechnął się |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Sob 14:40, 11 Lis 2006 |
|
|
Anna42 |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006 |
Posty: 260 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sosnowiec |
|
|
 |
 |
 |
|
Odcinek 111
-Musialam, powiedziala-Nie moglam go oklamywac
Teraz moze znajdzie sobie kogos i ta osobe pokocha i bedzie szczesliwy
-Nie zamierzam juz sie wtrącac-powiedziała Laura
-Nienawidzisz mnie co nie? zapytala
-Nie pochwalam twojego stylu życia-odparła
Zrobisz co zechcesz
-Wy wszyscy mnie tylko posadzacie a nikt nie chce mi pomuc, powiedziala-Nawet nie mam rodzicow
-Skończyłas 18lat masz juz 19lat
byłas męzatką rozwiodłas się-mówiła-To twoja sprawa co zrobisz,ja cię nie zamierzam posądzać
sama zrozumiesz co jest dla ciebie najlepsze
-Tak oczywiscie, powiedziala ionicznie, cpam, pije...to jest bardzo normalne co nie?
Laura tylko kwaśno sie usmiechneła
-Ide do baru zaniedbałam go ostatnio
a ty tez idziesz?-zapytała
-Tak, powiedziala i poszli
A na granicy...
Miguel nadal źle sie czuł nadal Kassandra
przetrzymwała go
-Musze odejść-powiedział Miguel
-Wiem ze juz tu lezysz 3 dni ale rana sie jeszcze calkiem nie zagojila, sklamala Kassandra
Sklamala bo chciala zeby Miguel zostal u niej jak najduzej
-Czemu mnie tu trzymasz?-pytał
Mam brata który mnie potrzebuje i narzeczoną którą kocham
-Wiem, powiedziala-Twoj brat ma sie teraz strasznie
Miguel próbował wstać
-Nie, powiedziala i polozyla go-Jesli bedziesz wstawal gozej sie poczujesz-Ale jesli chcesz moge ci opowiedziec co sie dzeje w Meksyku u twojich bliskich
Miguel usmiechnął sie
-Nie wierze w takie rzeczy-powiedział
No ale gadaj
-Twoj brat byl w zwiazku z twoja byla zona, powiedziala-Lecz ona go zdradzila ze swojim bylym, przyjechal tez twoj kuzyn Jesus do miasta i meszka z twojim bratem, twoja narzyczona jakos sobie radzi, teskni za toba ale jej siostra i twoj brat ja wspieraja |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|