Anna42 |
Moderator |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006 |
Posty: 260 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Sosnowiec |
|
|
 |
 |
 |
|
Odcinek 292
Miguel usiadł
-Mam teraz tu siedziec bo Rene tak chce?-zapytał
A moze ty takze tego chcesz
-Dlaczego bym tego chciala? zapytala-Dlaczego bym chciala cie widziec za kratkami?
-Bo moze mnie nienawidzisz-powiedział-Za to że kiedys cie wykrozystałem,nienawidzisz mnie tak w końcu przejrzałem na oczy
-Wiedzialam ze nie ma sensu z toba pogadac-powiedziala i chciala isc
-Lepiej będzie jesli-zaczął-Jeśli więcej sie juz nie spotkamy przez te cholerne nasze spotkanie straciłem Laure a ty pewnie Sergia!
-Tak-powiedziala-Moje zycie nie moze juz byc gorsze
A potem szybko wyszla
Jakies pięc miesiecy później...
Miranda przez ten czas caly czas czymala sie z daleka od wszystkich, pracowala prawie caly czas
Za to Laura i Sergio przebywali z soba coraz wiecej
Miguel czekał na wyrok w swojej sprawie
był zarosniety z nikim oprócz Diany nie miał kontaktu
Diana siedziala z Miguelem
-Myslisz ze juz nareszcie wyjdziesz? zapytala
-Nie licze na to-powiedział-Chociaz Armando jest moim adwokatem
-Bardzo bym chciala zebys wyszedl-powiedziala-Zaczniesz od nowa
-Musze odciąc sie od przeszłosci-powiedział-Sergio wyparł się mnie,Laura tak samo,a co do Mirandy nie chce o niej nawet myslec
-Sergio i Laura wydaja sie byc ze soba coraz blizej-powedziala-A Miranda...
No wiesz biedaczka wymeczy sie na smierc praca
-Nic mnie to nie obchodzi-odparł-Pewnie sypia z Rene albo z innymi
-Ona wszystkich unika-powiedziala-Jak by sie ich bala
Wiesz towarzyska Miranda zniknela, mysli tylko o pracy
-Ja takze sie zmieniłem-powiedział Miguel-Teraz dla mnie wazne jest życie i prawdziwa miłość
-Ciesze sie-powiedziala-Napewno ja znajdziesz
-A ty widze zemieniałas sie-powiedział-Jestes inna
-Tak-powiedziala-Lecz nie wiem czy na lepsze
Wszedł strażnik
-Miguel Santiago-powiedział-Sąd ogłosił wyrok
proszony jestes na sale rozpraw
Miguel spojrzał przerazony na Diane która była dziwnie spokojna i oboje ruszyli na sale
Odcinek 293
-Oby wszystko dobrze wyszlo-powiedziala z usmiechem
Po chwili na sali rozpraw
Sad wlasnie mial oglosic wyrok
-Sąd ogłosza Miguela Santiago za...-i zawiesił głos kiedy policja wprowadziła Rene
Diana sie bardzo zdziwila widac go
-Co sie dzieje?-zapytał sąd
I wtedy Miranda weszła sale
co Miguela bardzo zdziwiło
Miranda doniosła na Rene
-Prosze sadu-powiedziala Miranda-O to prawdziwy zbrodnik
-Tak-krzyknął Rene-To moja wina
chciałem sie zemscic na Miguelu Santiago
przedlaty upokorzył mnie
I zerwał swoją maske
-Jesus?-nie mógł uwierzyc własnym oczom
-Co? zdziwila sie nawet Miranda
-Przyjechałem by sie zemscic za lata upokorzeń-powiedział Jesus-Tak naprawde mam na imie Jesus a nie Rene
-Swinia-powiedziala Miranda i go uderzyla i potem wybiegla z sali
-Ogłaszam Miguela Santiago za niewinnego-powiedział i wtedy Miguel sam nie mógł w to uwierzyc czuł ze spadł mu kamien z serca-I skazuje Rene czy tam Jesusa na 20lat odsiadki
-To wspaniale-powiedziala Diana i go przytulila
Miguel z radosci poppłakał się
-Jestes wolny-powiedziala
-Tak-powiedział-Po kilku miesiącach znowu wolny! Wolny! Wolny!
Diana sie usmiechnela i go przytulila
-Chodzmy z tad-powiedziala
-Najpierw chce cie o cos poprosic-powiedział
-O co? zapytala
-Byłam przy mnie przez cay ten czas-zazcął-Chce cie spytac czy...zostaniesz moją żoną?
-Naprawde? zapytala z usmiechem Diana-Oczywiscie
Miguel usmiechniety przytulił ją
-Ułoze sobie życie naprawde-pomyslał-Ustatkuje sie bez szaleństwa
Odcinek 294
Miranda za to siedziala w domu glaszczac sie po juz troszke wiekszym brzuchu
-Teraz twoj tatus chodziasz bedzie wolny i moze sobie ulorzy zycie-powiedziala-Lecz nigdy sie o tobie nie dowie
Miguel z Dianą wrócili do domu
-Nic sie nie zmieniło-powiedział
-No nie-powiedziala-Ale nasze zycia tak
-To prawda-powiedział-Wiezienie dało mi nauczke na przyszłość
-Wiec moze Miranda zrobila cos dobrego-powiedziala-Cos dobrego z tego wyszlo
-Tak-odpowiedział-Zrozumiałem ze w życiu nie tylko seks jest najwazniejszy ale i prawdziwa miłość,szczęście i nadzieja ze mzoe byc lepiej
-I teraz juz nie bedziesz pil-powiedziala
Wszystko teraz bedzie lepsze
-Masz racje,bez zdrad bez porywów namietnosci-mówił-Tylko szczescie i miłość
-To jest najwazniejsze w zyciu-powiedziala
Miguel usmiechnął się
-Pójde się połozyc ten dzisiejszy dzień mnie wykończył-pocałował ją i poszedł do sypialni
Laura i Sergio siedzieli w kuchni
-Slyszalem ze wypuscili Miguela-powiedzial
-No to fajnie-odpowiedziała Laura
-Myslisz wciaz o nim? zapytal Sergio patrzac na nia
-Nie-odpowiedziała-Wyrzuciłam go z serca na zawsze
-Rozumiem-powiedzial z usmiechem Sergio
-A ty nadal kochasz Mirande?-zapytała Laura
-Nie wiem-powiedzial-Nie widzialem ja przez tyle miesiecy, ale wcale nie tesknilem
Juz ja chyba nie kocham
-Oboje wyleczylismy się z tej bezsensownej miłosci-powiedziała Laura-Ale ty powinienes pogadac z bratem nie mozesz go tak bardzo nienawidzic jestescie bracmi
-Ale to co ci zrobil-powiedzial-Nie idzie tego wybaczyc
A jesli uwazasz ze ja powinnam z nim pogadac to chyba sama powinnas to zrobic tylko z siostra
-Porozmawiam z Mirandą bo nie mam juz do niej zalu
i mysle ze powinienes pogadac z Miguelem-odpowiedziała-Teraz ide do Mirandy by z nią porozmawiac wróce późno pa
I wyszła
-Moze powinienem zrobic jak mi muwi-powiedzial do siebie
Odcinek 295
Kilka minut później...
Miranda siedziala u siebie w kuchni i pracowala
Usłyszała dzwonek do drzwi
Miranda bardzo sie zdziwila bo ogulnie juz nikt do niej nie przychodzil
Otworzyla drzwi
Stała za nim usmiechnieta Laura
-Czesc siostrzyczko-powiedziała Laura
-Czesc-powiedziala zdziwiona Miranda-Co tu robisz?
-Wpadłam do ciebie-powiedziała-Widziałam cie ostatnio w sklepie i załuje ze do ciebie nie podeszłam-spojzała na jej brzuch-Widze ze jestes przy nadzieji
-Troszke przytylam-powiedziala z usmiechem-Ale nie bój sie, troszke potrenuje i znowu bede szczupla
-Nie kłam przeciez widze-rzekła Laura-To dziecko Miguela?Ale nie musisz odpowiadać napewno Miguela,nie kocham go już więc nie martw sie nie pobije sie z tobą o niego
-On nie moze sie dowiedziec-powiedziala i wpóscila do domu Laure
-Dlaczego?Ma prawo wiedziec ze zostanie ojcem-rzekła-Zadam ci jedno pytanie i prosze o szczerość
-Mam nadzieje ze ulorzy sobie zycie i napewno nie chce mnie juz widziec-powiedzizala-Ostatni raz jak go widzialam to powiedzial mi ze juz nie powinnismy sie spotkac wiec zrobie jak powiedzial
-Kochasz go?-zapytała-Ale odpowiedz szczerze
i nie bój sie ja juz nie kocham Miguela wydarłam go sobie z sercea
-Tak-powiedziala-Kocham go
Ale musisz mi objecac ze nikomu o tym nie powiesz bo nie chce zeby sie dowiedzial
-Ciesze sie ze go kochasz-powiedziała-Ja...kochaam Sergia
-Naprawde? zapytala z usmiechem-To wspaniale
I przytulila siostre
-Kochałas Sergia teraz kochasz Miguela
kochałam Miguela teraz Sergia-usmiechneła sie Laura
-To prawda-powiedziala-Zycie jest pokrecone
Ale objecaj ze nikmu nie powtórzysz nasza rozmowe ani to ze jestem w ciazy?
-Spokojnie-usmiechneła sie Laura-Jak grób milcze
-Dziekuje-powiedziala-Dla mnie juz alkochol, narkotyki i seks nie jest wazny
Tylko moje malestwo
-To maleństwo cie zmieniło-zauwazyła Laura
I niech tak bedzie juz na zawsze
Odcinek 296
-Bede tylko dla niego zylo-powiedziala-To wlasnie dziecko zrobilo ze chcialam znowu zyc
Laura przytuliła siostre
-Miło widziec cie taką odmienioną-powiedziała-Ja wyjeżdżam do San Francisco i chciałam sie z tobą pozegnac
-Dlaczego? zapytala smutna
-Bo musze znowu zacząć śpiewac-odparła
-A Sergio? zapytala-Nie chcesz z nim byc?
-Nie wiem czy on mnie kocha-powiedziała Laura-Nie chce sobie robic złudnych nadzieji
-Przestan-powiedziala-Kto by ciebie nie pokochal?
-Miguel mnie nie pokochał-odparła Laura
-Kochal cie-powiedziala-Byliscie razem
-Nigdy nie czułam że jest mi oddany-odparła-Nie rozumielismy się z Sergio jest inaczej
-Wiec? zapytala-To chyba cos znaczy?
Sergio cie kocha
-Nie wiem tego na pewno-odpowiedziała-Dobrze pójde juz chce jeszcze sie zobaczyc z Miguelem bo wiem ze wyszedł na wolność
-Tak-powiedziala Miranda z malym usmiechem-Czymaj sie i pomysl jeszcze nad tym wyjazdem
Laura usmiechneła się
-A własnie chłopak czy dziewczynka?-zapytała
-Dziewczynka-powiedziala z usmiechem
-No to cudownie-usmiechneła sie Laura-A wymysliłas juz dla niej imie?
-Moge jej dac tylko jedno imie-powiedziala-Milagros, to znaczy cud a ona jest jak cudem dla mnie
-Cudownie-usmiechneła sie Laura-Teraz musze iść pa-i wyszła
Miranda sie usmiechnela i poszla do pokoju
A Sergio był juz w domu Miguela
otworzyła mu Diana
-Diana?-zdziwił go jej widok-Co tu robisz? |
|